|
| Autor |
Wiadomość |
|
Masakrator_pl
Administrator / GameMaster
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khoral... a może Aiur?
|
 Wysłany: Pon 21:37, 29 Maj 2006 Temat postu: Planety |
|
|
Jest to bardzo odległy sektor galaktyki, niż ten znany z gry [powtórzę po raz setny  ] i prezentuje się on następująco:
Solarian - główna planeta Terran, na niej mają siedzibę [w mieście Teriman] władze NZT. W przeważającej mierze jest zabudowana, jej klimat jest umiarkowany, ma atmosferę przyjazną człowiekowi, a środowisko naturalne nie zagraża jej mieszkańcom.
[link widoczny dla zalogowanych]
Enier - główna planeta Protossów, jest ich stolicą pośród innych globów. W zasadzie to jest ich jedyna planeta, gdyż na innych mają jedynie założone bazy i inne placówki. Jest to planeta pogrążona w półmroku, nieco chłodna, jednak wprawia w zachwyt i zadziwia swoją architekturą [przynajmniej ludzi]. W przeciwieństwie do Solariana, jest uboga w faunę i florę, jednak jej mieszkańcom to wcale nie przeszkadza.
[link widoczny dla zalogowanych]
Horum' Kar - planeta o zagadkowej nazwie i historii. Obecnie spalona na popiół i opanowana przez roje Zergów. Nie ma żadnych roślin i zwierząt, nielicząc Zergów. Planeta jest pod kwarantanną, otoczona przez zjednoczone siły terrańskie i protosskie, by plaga robactwa niosącego spustoszenie nie rozprzestrzeniała się na inne planety.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wormander - planeta neutralna, porośnięta bujnym lasami, stepami i junglą wzdłuż równika. Terranie i Protossi mają na niej założone bazy, a nawet piraci i inny margines galaktyki znaleźli tu swoje miejsce na ukryte bazy wypadowe.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nautirod - planeta należąca do Terran, właściwie przez uprzejmość Protossów, która cała jest pogrążona w śniegu. Temperatury wahają się pomiędzy -80, a +2 stopnie Celsjusza. Przynależność planety do Terran, oprócz prawnego paktu, polega na większości baz i koloni ludzi, których jest znacznie więcej od placówek wyznawców Khali [Protossi].
[link widoczny dla zalogowanych]
Bermundia - jest to planeta pogrążona w nieustających walkach pomiędzy wszystkimi rasami! Przez ciężki i gorący, pustynny klimat, planeta była w sumie ciężarem dla władz, więc nie zostały założone na niej większe kolonie. W ten sposób margines taki jak piraci, wyznawcy kultu Zergów i protosscy kryminaliści [poprawniej wygnańcy] wprowadzili się do opuszczonych koloni i baz, tworząc planetę smaganą przez ogień walk pomiędzy różnymi organizacjami przestępczymi. Aby pozbyć się kryminalistów, rząd Terrański potajemnie przetransportował Zergi na planetę, by ich wymordowały, jednak margines poradził sobie lepiej niż przypuszczano i w efekcie wszyscy Bermundianie bezlitośnie próbują pozbawić się życia nawzajem. Sama planeta jest piaszczysta z rozsianymi gdzieniegdzie skałami oraz agresywną fauną.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
 |
|
|
 |
|
aaa4
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Śro 11:34, 30 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Rowniez w stosunkach miedzyludzkich wsrod mlodziezy pieniadz w coraz wiekszym stopniu spelnia role regulatora. Chcac poznac dziewczyne, mlody chlopak musi najpierw wydac dziesiec, dwadziescia czy nawet trzydziesci marek na dyskoteke, nie mowiac juz o kosztach modnego stroju, plyt, biletow na koncerty rockowe itd. Dla chlopaka chodzacego do szkoly czy uczacego sie zawodu sa to znaczne wydatki. Te wlasnie drobne sprawy rodza potem wielkie problemy, mlodzi zaczynaja sie buntowac, zmuszeni sa zaspokajac swoje potrzeby w inny sposob.
Rodzice nie potrafia wskazac im drogi, ktora bylaby do przyjecia. Sami uwiklani sa przewaznie w nie dajace sie rozwiazac sprzecznosci: majac to, co osiagneli lub beda mogli osiagnac wzyciu, nigdy nie beda sobie mogli pozwolic na to, czego naprawde chca lub czego nauczyli sie chciec. Jednoczesnie, w przeciwienstwie do swoich dzieci, nie poddaja sie tak szybko i wytezajac wszystkie sily nadal wykonuja te swoja syzyfowa prace. Gina gdzies po drodze takie wartosci, jak przyjazn, zyczliwosc sasiedzka, zaufanie, gotowosc niesienia pomocy, wrazliwosc na problemy drugiego czlowieka.
Ogromne spustoszenie czyni coraz powszechniejszy rozklad zycia rodzinnego. W Berlinie wysyla sie do rodzin zagrozonych tzw. doradcow rodzinnych (psychologowie, pracownicy socjalni, studenci). Zastaja tam niewyobrazalna tragedie milczacej wegetacji obok siebie lub przeciwko sobie. Wzrastajaca liczba rozwodow, trwonienie czasu wolnego przed telewizorami, wskaznik samobojstw, alkohol, farmaceutyczne "rozwiazanie problemu" - tak wyglada otoczenie mlodego czlowieka, z ktorym musi on dojsc do ladu rownolegle z problemami okresu dojrzewania. Taki mlody czlowiek znajduje sie w labiryncie o wielu wyjsciach i gaszczu przeslawnych scianek, nazywajacych s/e miedzy innymi - dom rodzinny, sposob spedzania wolnego czasu, perspektywy pracy, presja sukcesu w szkole, seks, marzenia. Pytanie tylko, jak on przez to przejdzie. Moze wybrac wyjscie, ktore zaprowadzi go do ferajny pijacej alkohol, do sekty czy wlasnie do srodowiska narkomanow. Nie ma bardziej niebezpiecznego, ale i bardziej skutecznego narkotyku na szybkie "rozwiazanie" wszystkich problemow, jak heroina.
Decydujaca przeszkoda dla zagrozonej narkomania mlodziezy jest wysoka cena narkotyku. Stad tez handel coraz bardziej koncentruje sie na dziewczetach; w porownaniu z liczba mlodocianych narkomanow chlopcow udzial dwunasto-, szesnastoletnich dziewczat w ogolnej liczbie narkomanow wzrosl w ostatnich latach w sposob gwaltowny. Poniewaz dziewczeta moga zdobyc niezbedne sumy w drodze prostytucji, latwiej im sfinansowac nabywanie narkotyku. Dystrybutorzy swiadomie je wiec uzalezniaja.
Mechanizm tego jest prosty, rzecz zaczyna sie czesto w dyskotekach. Na miejscu znajduje sie przystojny mlody czlowiek, ubrany wedlug mody obowiazujacej w danej dyskotece, i nagabuje mlode dziewczeta. Bardzo im sie podoba, bo "oblednie" wyglada - to on daje im gratis pierwsze porcje heroiny do wachania. Robi tak pare razy i juz mamy nastepna osobe uzalezniona, ktora moze potem ewentualnie rozpowszechnic narkotyk w kregu swoich przyjaciol.
Tak zazwyczaj zdobywaja klientow drobni dystrybutorzy, ktorzy w przeciwienstwie do posrednikow i hurtownikow sami sa przewaznie uzaleznieni i ze swoich zarobkow pokrywaja zaledwie podstawowe potrzeby zyciowe, a nierzadko starcza im nawet tylko na codzienna porcje narkotyku dla siebie. W swojej dzialalnosci nie musza sie nawet specjalnie wysilac. Gotowosc ryzyka u mlodziezy jest wielka. W zrozumialym pedzie, aby w dajacym coraz mniejsze szanse na prawdziwe przezycia otoczeniu wywalczyc sobie cos "wlasnego", mlodziez, i w coraz wiekszym stopniu takze dzieci, przyjmuje "pomocna dlon" dystrybutora heroiny istotnie przezywajac poczatkowo dzieki jego "darom" ogolne uczucie szczescia i beztroski.
Poniewaz stanowi to ostry, pozornie dodatni kontrast z dotychczasowa r
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
